Hej kochani :)|
Wracam do Was z lakierowymi zdobieniami :)
Dziś przyszła kolej na Projekt TRY AGAIN organizowany przez Puszkę.
Czy zdarzyło się Wam kiedyś tak, że zmalowałyście jakieś mani i niezbyt byłyście z niego zadowolone?
Ja wiele razy tak miałam i powiedziałam sobie, że stać mnie na więcej dlatego ten projekt to idealny pomysł na moje niezbyt udane zdobienia z przed kilku miesięcy.
Idąc od samego początku blogowania, postanowiłam wykonać JESZCZE RAZ zdobienie, z którego na tamten moment byłam heh no wiadomo bardzo zadowolona a dziś patrząc okiem bystrzejszym i z wprawioną już ręką, nie do końca idealnym.
Wracam do Was z lakierowymi zdobieniami :)
Dziś przyszła kolej na Projekt TRY AGAIN organizowany przez Puszkę.
Czy zdarzyło się Wam kiedyś tak, że zmalowałyście jakieś mani i niezbyt byłyście z niego zadowolone?
Ja wiele razy tak miałam i powiedziałam sobie, że stać mnie na więcej dlatego ten projekt to idealny pomysł na moje niezbyt udane zdobienia z przed kilku miesięcy.
Idąc od samego początku blogowania, postanowiłam wykonać JESZCZE RAZ zdobienie, z którego na tamten moment byłam heh no wiadomo bardzo zadowolona a dziś patrząc okiem bystrzejszym i z wprawioną już ręką, nie do końca idealnym.
Sami zobaczcie:
Stare zdjęcie z 2012 roku, które pokazywałam już TU !
Na pierwszy rzut oka wydaja się dość podobne ale wiele się zmieniło.
Kolor bazowy jest ten sam jednak tym razem użyłam nie chińskiego lakieru (bo już go dawno oddałam w inne łapki) a mojego Cleme Cosmetics "JULIE".
Na to położyłam GOLDEN ROSE PARIS nr 98 (brokatowy pyłek uwielbiam go i wciąż jeszcze jest dobry a to już ok 2lata). Gdy wszystko było suche zmalowałam czarną farbką róże i listki, całość pokryłam topem DOR.
Muszę przyznać, że jest ze mnie gapa. Dostałam w zeszłym roku pod choinkę dwie farbki akrylowe od mojej bratowej a dopiero kilka tygodni temu przypomniałam sobie o nich i je testuje.
Skleroza nie boli albo już dopada mnie przedwcześnie SKS (hihi^^).
Kolor bazowy jest ten sam jednak tym razem użyłam nie chińskiego lakieru (bo już go dawno oddałam w inne łapki) a mojego Cleme Cosmetics "JULIE".
Na to położyłam GOLDEN ROSE PARIS nr 98 (brokatowy pyłek uwielbiam go i wciąż jeszcze jest dobry a to już ok 2lata). Gdy wszystko było suche zmalowałam czarną farbką róże i listki, całość pokryłam topem DOR.
Muszę przyznać, że jest ze mnie gapa. Dostałam w zeszłym roku pod choinkę dwie farbki akrylowe od mojej bratowej a dopiero kilka tygodni temu przypomniałam sobie o nich i je testuje.
Skleroza nie boli albo już dopada mnie przedwcześnie SKS (hihi^^).
Farbka jest idealna, ma dobre krycie, nie rozcieńczam jej a do zmalowania potrzebuje jednego pociągnięcia pędzla bez poprawiania. Jedynie co w niej mi się nie podoba to że jest ona w pojemniczku a nie w tubie do wyciskania. Jest ona o wiele wygodniejsza w nabieraniu.
Skąd ją mam? Oczywiście ze sklepu plastycznego :)
Białej jestem ciekawa ale już niebawem ją dorwę i sprawdzę :)
Białej jestem ciekawa ale już niebawem ją dorwę i sprawdzę :)
Prócz motywu róż, które widać gołym okiem są inne od tych wcześniejszych, są bardziej dopracowane, moje skórki nie są zalane lakierem i zdjęcia też są lepszej jakości.
Jest ich więcej bo wtedy miałam tylko jedno. To zdobienie zrobiłam jeszcze przed założeniem bloga w listopadzie 2012 roku, to właśnie były moje początki zdobienia freehand i z tego co pamiętam to robione lakierem czarnym bo farbki zaczęłam dopiero potem kupować.
Takie stare perełki kompletowałam na moim prywatnym facebooku, dziś są jak znalazł do tego projektu. Szkoda, że nie wszystkie dokumentowałam bo było ich więcej.
Mówi się trudno.
Jest ich więcej bo wtedy miałam tylko jedno. To zdobienie zrobiłam jeszcze przed założeniem bloga w listopadzie 2012 roku, to właśnie były moje początki zdobienia freehand i z tego co pamiętam to robione lakierem czarnym bo farbki zaczęłam dopiero potem kupować.
Takie stare perełki kompletowałam na moim prywatnym facebooku, dziś są jak znalazł do tego projektu. Szkoda, że nie wszystkie dokumentowałam bo było ich więcej.
Mówi się trudno.
I to jest ta farbka akrylowa :) |
Zapraszam do sprawdzania swoich zdolności kiedyś a dziś :)
Spróbuj znowu!
Podrawiam
Podrawiam
Jest lepiej choc poprzednim rozom tez nie mozna nic zarzucic. teraz zdjecia sa wyrazne. Super. Milo mi bylo zobaczyc kogos z moich okolic (mieszkam e Rokicinach Podhal. wiec calkiem niedaleko)
OdpowiedzUsuńŁadniej, chociaż... szczerze przyznam, że stare było całkiem niezłe :D
OdpowiedzUsuńAle super wygląda ten pomarańczowy z dodatkiem drobinek ;) No postęp widać, chociaż ta praca kiedyś jest na bdb poziomie :)
OdpowiedzUsuńMnie się oba zdobienia podobają :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie różnice widać przede wszystkim w jakości zdjęcia. fajne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę, bo oba zdobienia ładne ;)
UsuńMysle ze ciężko coś zarzucić obydwu zdobieniom. Pięknie! i tyle!
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie te paznokcie, zwłaszcza ten pyłek Golden Rose, muszę iść go kupić. Mam nadzieję, że jest jeszcze w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńŚlicznie zrobione :)
OdpowiedzUsuńpostęp jest widoczny, ale nie masz co narzekać, bo pierwsze zdobienie też jest starannie wykonane ;)
OdpowiedzUsuńJest lepiej :)
OdpowiedzUsuńOba zdobienia bardzo ładne i dokładne, może oprócz lepszej jakości zdjęć, to do pierwszego nie można się przyczepić. No, może skórki, ale to przyczepianie się na siłę, widuje się gorzej zachlapane skórki na blogach cały czas.
OdpowiedzUsuńobie wersje są prześliczne, ale widać, że ta nowsza jest nie tyle co staranniej wykonana, ale z większą precyzją :)
OdpowiedzUsuńJedno i drugie zdobienie jak dla mnie wykonałaś perfekcyjnie ;) widać za to sporą różnicę w jakości zdjęcia i lakier bazowy teraz dokładniej nałożony, ale naprawdę oba genialne ;)
OdpowiedzUsuńTe drobinki świetnie wyglądają z tą pomarańczką :D
OdpowiedzUsuńBeautiful! It has something edgy, I like it!
OdpowiedzUsuńPiękne! :) obie wersje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne porównanie :D
Przepiękne różyczki :)
OdpowiedzUsuń