Cześć,
Przyszła kolej na długo oczekiwany przez Was post hybrydowy.
Wiele osób jeśli śledzi mój Instagram i Fb wie, że we wrześniu wzbogaciłam się o lakiery hybrydowe Semilac od Diamond Cosmetics.
Nie ukrywam, że jeszcze do niedawna byłam zupełną przeciwniczką lakierożeli jednak dziś, gdy już jestem po pierwszych testach z nimi stwierdzam, że niepotrzebnie się zapierałam.
Zapraszam w takim razie na post tasiemiec.
Kupiłam je "przez" a raczej "dzięki" mojej sis blogowej Nail-Art Addict.
To ona jest moim naciągaczem portfelowym ale to działa w dwie strony.
Siostra blogowa to słowo pasuje w tym i każdym przypadku idealnie od samego początku.
To właśnie Sylwia jako pierwsza miała z nimi styczność i po dokładnym mi zrecenzowaniu zaszalałam i zakupiłam sobie 6 kolorów, duży top oraz dużą bazę.
Czy żałuję zakupu tych hybryd?
Oczywiście, że nie a moje usta mówią: Chcę ich więcej!
Zakupiłam je głównie z powodu, że wiele dziewczyn czy też kobiet z moich stron pytało mnie o hybrydy, czy mam i czy robię? Tych pytań zaczęło się pojawiać zbyt często i coraz to więcej,że mogę powiedzieć:
Kochane wychodzę Wam i Waszym prośbom naprzeciw!
Mam tylko nadzieję, że na pytaniach się nie skończyło i rzeczywiście zaczniecie mnie odwiedzać.
Kocham to co robię i chyba nie muszę zbytnio się na ten temat rozpisywać bo to wszystko widać gołym okiem.
Nie każda kobieta może sobie pozwolić tak jak ja na nowe mani ze zdobieniem co trzeci, czwarty dzień.
Większość z nich potrzebuje czegoś na dłużej bo jednak hybryda trzyma się nieco dłużej od 2-3 tyg (choć mnie sam fakt ponad tygodnia przerażał, szybko się nudzę jednym zdobieniem nawet tym najlepszym). Sama miałam okazję widzieć paznokcie hybrydowe po miesiącu :/ widok nie był dla moich oczu przyjemny ze względu na gigantyczny odrost. Nie ukrywajmy też faktu, że MY KOBIETY w ciągłym ruchu, nie mamy czasu na kosmetyczkę dwa razy w tygodniu. Ja to co innego mam wszystko pod ręką i maluję także późnym wieczorem, powiedziałabym nawet nocą.
Poniżej widzicie 4 lakiery hybrydowe, których użyłam do dzisiejszego posta/zdobienia.
Pędzelek ma taki sam jak reszta natomiast konsystencja jest tutaj gęsta. Trzeba uważać, żeby nie nabrać go sobie zbyt wiele. Przed malowaniem nadmiar odciągam o szyjkę butelki. Jedna warstwa wystarczy ale to jest zależne od zdobienia i dodatków jakie wykonamy.
Ważne jest zmiękczenie, odsunięcie skórek patyczkiem lub kopytkiem metalowym ( ja używam tego ostatniego), spiłowanie i nadanie kształtu naszym paznokciom (pilnikiem szklanym bądź papierowym) a także zmatowienie całej płytki paznokcia blokiem polerskim, najlepiej o gradacji 180 tej najmniej ostrej. Osoby, które jeszcze nigdy tego nie robiły powinny użyć takiego żeby zbytnio nie zniszczyć swoich paznokci. Po "obróbce" należy odtłuścić paznokcie cleanerem lub alkoholem izopropylowym bądź spirytusem salicylowym.
I zdjęcia po 2 tygodniach noszenia hybryd. Tutaj odrost jest już nieco większy dla mnie już denerwujący. Moje oko wszystko dostrzeże :D
Jak to zrobić?
Moje okrągłe waciki kosmetyczne ucinam na 4 części w takie trójkąciki. Każdy mocze w acetonie i przykładam na każdy paznokieć. Następnie owijam paznokcie folią aluminiową (spożywczą) i czekam ok 15min. Po tym czasie ściągam folie z wacikami i zabieram się za ściąganie hybryd patyczkiem. Jeśli się zdarzy tak, że jeszcze nie wszystko fajnie zeszło to przykładam tą folie z wacikiem raz jeszcze. Całość pięknie schodzi. Resztę wyrównuje i matowie blokiem.
Innym razem pokaże Wam inne moje hybrydy :)
We wrześniu nie udało mi się pojechać do Łodzi dlatego pozwoliłam sobie na kupno nowych laksów.
Trafiłam na okazyjną cenę hybryd na Celux.pl
Polecam bo warto :)
Kupiłam je "przez" a raczej "dzięki" mojej sis blogowej Nail-Art Addict.
To ona jest moim naciągaczem portfelowym ale to działa w dwie strony.
Siostra blogowa to słowo pasuje w tym i każdym przypadku idealnie od samego początku.
To właśnie Sylwia jako pierwsza miała z nimi styczność i po dokładnym mi zrecenzowaniu zaszalałam i zakupiłam sobie 6 kolorów, duży top oraz dużą bazę.
Czy żałuję zakupu tych hybryd?
Oczywiście, że nie a moje usta mówią: Chcę ich więcej!
Zakupiłam je głównie z powodu, że wiele dziewczyn czy też kobiet z moich stron pytało mnie o hybrydy, czy mam i czy robię? Tych pytań zaczęło się pojawiać zbyt często i coraz to więcej,że mogę powiedzieć:
Kochane wychodzę Wam i Waszym prośbom naprzeciw!
Mam tylko nadzieję, że na pytaniach się nie skończyło i rzeczywiście zaczniecie mnie odwiedzać.
Kocham to co robię i chyba nie muszę zbytnio się na ten temat rozpisywać bo to wszystko widać gołym okiem.
Nie każda kobieta może sobie pozwolić tak jak ja na nowe mani ze zdobieniem co trzeci, czwarty dzień.
Większość z nich potrzebuje czegoś na dłużej bo jednak hybryda trzyma się nieco dłużej od 2-3 tyg (choć mnie sam fakt ponad tygodnia przerażał, szybko się nudzę jednym zdobieniem nawet tym najlepszym). Sama miałam okazję widzieć paznokcie hybrydowe po miesiącu :/ widok nie był dla moich oczu przyjemny ze względu na gigantyczny odrost. Nie ukrywajmy też faktu, że MY KOBIETY w ciągłym ruchu, nie mamy czasu na kosmetyczkę dwa razy w tygodniu. Ja to co innego mam wszystko pod ręką i maluję także późnym wieczorem, powiedziałabym nawet nocą.
Poniżej widzicie 4 lakiery hybrydowe, których użyłam do dzisiejszego posta/zdobienia.
Dwa większe po bokach to Baza i TOP 10ml natomiast po środku widzicie już dwa kolorowe 001 STRONG WHITE oraz 035 BRIGHT LAVENDER po 6ml.
Jako pierwszy na tapetę pokazuję się Wam jasny lawendowy fiolecik o numerze 035 BRIGHT LAVENDER. Każda buteleczka Semilac jest taka sama, czarna z białym napisem i diamentowym nadrukiem. Pojemność lawendy wynosi 6ml, konsystencja jaką posiada jest pół gęsta. Pędzelek standardowej szerokości i długości, lekko płaski przez co dobrze się maluję płytkę paznokcia. Nakrętka czarna i okrągła, wygodnie się ją trzyma. Kolor jak i nazwa znajduję się na samym wierzchu nakrętki, a także czas jaki należy utwardzać w lampie. Ja posiadam lampę UV 36W dlatego też utwardzanie w niej wynosi 2min. Dla tych co posiadają LEDową 8W ten czas jest nieco krótszy bo 45s, czyli o ponad połowę mniej co w UV. Teraz spytacie, która z nich jest lepsza?
Niestety ja nie mam porównania bo nie miałam styczności z LEDową ale po wcześniejszej konsultacji z innymi dziewczynami, które miały dwie wychodzi na to, że jednak UV wygrywa z LED.
Ponoć nie wszystkie kolory LED im utwardza a dziś żałują, że pozbyły się lampy UV.
Jestem w tej lepszej sytuacji z tego co widzę. Moja idealnie wszystko utwardziła i nie mam jej nic do zarzucenia :D
Bright Lavender kryje po dwóch warstwach, wykończenie z lekkim połyskiem.
Miałam pewne obawy, że nie poradzę sobie z aplikacją ale ciesze się, że tak nie było.
Drugi kolor jaki miałam okazję wypróbować to klasyczna BIEL nr 001 STRONG WHITE.
Kryje po 2 warstwach, nie smuży i nie pozostawia bąbelek powietrza co miało miejsce u niektórych osób. Nie zwija się ani też nie żółknie. Co do reszty to jest taka sama, pojemność także 6ml.
Idealnie pasuje do French Manicure oraz jako tło pod zdobienia lub też solo.
Konsystencje pół gęsta, pędzelek taki sam jak w lawendzie.
Na sam koniec zostawiłam sobie TOP oraz Baze :)
Pierwszy z nich jest TOP o pojemności 10ml.Pędzelek ma taki sam jak reszta natomiast konsystencja jest tutaj gęsta. Trzeba uważać, żeby nie nabrać go sobie zbyt wiele. Przed malowaniem nadmiar odciągam o szyjkę butelki. Jedna warstwa wystarczy ale to jest zależne od zdobienia i dodatków jakie wykonamy.
Mimo swojej gęstości dość dobrze rozprowadza się go po płytce paznokci.
Na poniższym zdjęciu widać jego konsystencje nawet na szyjce, gdzie przy wyciąganiu pędzelka zbiera się nadmiar.
Jako ostatnia (choć może ktoś powie/napisze, że powinna być pierwsza) jest BAZA ( Base).
Jej konsystencja jest rzadka (o dziwo). Polecam ją także nabierać ostrożnie i mało, żeby nie rozlać sobie skórek wokół paznokcia. Nawet jeśli Wam się uda nie zalać to jest szansa, że to może się dopiero stać w lampie podczas utwardzania. U mnie się tak stało w pierwszym małym palcu. Minimalnie z boku wolnego brzegu (czyli przy białej końcówce) rozlała mi się ale na samym końcu całego zdobienia, po utwardzeniu topu oraz przemyciu warstwy dyspersyjnej (lepkiej), lekko ten bok spiłowałam i wszystko się zrównało.
Dlatego dobrze się stało bo na przyszłość będę już wiedzieć, że trzeba jej jeszcze mniej nabierać :D
Krótkie podsumowanie jeśli chodzi o aplikację.
Uważam, że niejeden zwykły lakier do paznokci powinien pozazdrościć konsystencji, pędzelka, aplikacji oraz wytrzymałości Hybryd od Diamond Cosmetics Semilac Paris.
Ich aplikacja to czysta przyjemność, nie sprawiły mi żadnego problemu, miałam pełną kontrolę nad rozprowadzeniem emalii a przez 2 tygodnie mogłam się cieszyć jednym zdobieniem bez żadnego uszczerbku. Ale o wytrzymałości już poniżej.
Jak wykonałam całość?
Pierwszym krokiem przed nałożeniem lakierożeli jest dobre przygotowanie paznokci, ja to nazywam obróbką wstępną :)Ważne jest zmiękczenie, odsunięcie skórek patyczkiem lub kopytkiem metalowym ( ja używam tego ostatniego), spiłowanie i nadanie kształtu naszym paznokciom (pilnikiem szklanym bądź papierowym) a także zmatowienie całej płytki paznokcia blokiem polerskim, najlepiej o gradacji 180 tej najmniej ostrej. Osoby, które jeszcze nigdy tego nie robiły powinny użyć takiego żeby zbytnio nie zniszczyć swoich paznokci. Po "obróbce" należy odtłuścić paznokcie cleanerem lub alkoholem izopropylowym bądź spirytusem salicylowym.
Teraz możemy zacząć od malowania naszymi hybrydkami :)
1.Malujemy bazą nasze paznokcie (ja robię pierwsze 4 w obu rękach a na samym końcu kciuki) i wkładamy do lampy UV na 2min (LED 45s).
2. Po wyciągnięciu z lampy nie przemywamy a malujemy pierwszą warstwę koloru, wkładamy do lampy.
3. Kiedy druga warstwa się utwardzi, malujemy następną drugą (na fiolecie w tym momencie wtapiam trójkąty) i znowu do lampki.
4. Po utwardzeniu wyciągamy. Fioletowe i tylko fioletowe paznokcie maluje topem i utwardzam.
3. Kiedy druga warstwa się utwardzi, malujemy następną drugą (na fiolecie w tym momencie wtapiam trójkąty) i znowu do lampki.
4. Po utwardzeniu wyciągamy. Fioletowe i tylko fioletowe paznokcie maluje topem i utwardzam.
5. Następnie WSZYSTKIE przemywam cleanerem, na białym odbijam stemple z czarną pepitką lakierem Coral Pro Silk nr 44 i maluję farbkami akrylowymi róże.
6. Po zakończeniu zdobienia białe paznokcie maluję topem i utwardzam w lampie. Tę czynność wykonuje 2 razy. Na końcu przemywamy cleanerem, skórki smarujemy oliwką i cieszymy się nowym mani :)
Dlaczego zrobiłam zdobienie na końcu? Chciałam uniknąć dotknięcia fioletowych paznokci przed pozbyciem się lepkiej warstwy dyspersyjnej.
Co powiecie o całości?
Dlaczego zrobiłam zdobienie na końcu? Chciałam uniknąć dotknięcia fioletowych paznokci przed pozbyciem się lepkiej warstwy dyspersyjnej.
Co powiecie o całości?
Poniżej widzicie mój manicure hybrydowy po tygodniu czasu, widać niewielki odrost...
I zdjęcia po 2 tygodniach noszenia hybryd. Tutaj odrost jest już nieco większy dla mnie już denerwujący. Moje oko wszystko dostrzeże :D
A to już z wycieczki w ostatnim dniu w góry Pieniny :)
Tak wyglądały moje paznokcie po usunięciu hybrydy acetonem.
Polecam użyć patyczka z drzewa pomarańczowego do ich ściągania.Jak to zrobić?
Moje okrągłe waciki kosmetyczne ucinam na 4 części w takie trójkąciki. Każdy mocze w acetonie i przykładam na każdy paznokieć. Następnie owijam paznokcie folią aluminiową (spożywczą) i czekam ok 15min. Po tym czasie ściągam folie z wacikami i zabieram się za ściąganie hybryd patyczkiem. Jeśli się zdarzy tak, że jeszcze nie wszystko fajnie zeszło to przykładam tą folie z wacikiem raz jeszcze. Całość pięknie schodzi. Resztę wyrównuje i matowie blokiem.
Paznokcie jak widać nieco urosły, od razu zostały odsunięte i usunięte skórki :D
Całość przemywam cleanerem, maluję odżywką i kładę oliwkę na skórki wokół paznokci.
Mimo, że paznokcie urosły to musiałam je ściąć bo przede mną był remont, który już na szczęście się skończył :D
Innym razem pokaże Wam inne moje hybrydy :)
We wrześniu nie udało mi się pojechać do Łodzi dlatego pozwoliłam sobie na kupno nowych laksów.
Trafiłam na okazyjną cenę hybryd na Celux.pl
Małe hybrydki kolorowe kosztowały mnie 21zł/szt natomiast duży top i baza były po 23,90zł a to wszystko dzięki Sylwii, która mi dała cynk :) Dziękuję kochana :*
Wiem, że teraz ceny hybryd są po 25zł. Polecam tą stronkę za profesjonalnie podejście do klienta.
Zanim dokonamy zamówienia warto jest zadzwonić lub napisać maila czy wszystkie kolory jakie chcemy są dostępne. Ja odpowiedź dostałam nawet po godzinie 21. Z reguły zamówienia są wysyłane zaraz na następny dzień. Ja zamówienie zrobiłam we czwartek, w piątek jeden brakujący kolor Pani Celina zamówiła, we wtorek gdy tylko im doszły braki wysłała zamówienie do mnie gdzie dostałam numer do śledzenia paczki. W środę po 14 moje cudeńka już doszły, przejechały pół Polski prosto w góry :)Polecam bo warto :)
Pragnę podziękować 3 osobom, dzięki którym wiedziałam jak dobrze wykonać manicure hybrydowy a są nimi:
Sylwia, Ola i Daria :*
Co trzy głowy to nie jedna :)
Dodam jeszcze, że dzięki zwykłym lakierom do paznokci nauczyłam się idealnej aplikacji bez naciapkania czy też wyjechania na skórki :)
Czekam na wasze opinie :)
Pozdrawiam
Super wszystko opisalas ;) ja ostatnio nie mogę żyć bez hybryd, ale po tygodniu odrost zaczyna mnie drażnić.
OdpowiedzUsuńOj ja nie powiem kto jest wiekszym "naciagaczem portfelowym" ;) potrafisz mnie namówić do wydania ostatniego grosza ;) (chociaż nie powiem, że jakos szczególnie się opieram).
Hehe ;) takie zakupy trzeba traktować jako inwestycje w przyszłość ;*
To ja narazie jeszcze nie wciągłam się w hybrydy dobre dla mnie jak nie bede miec czasu na malowanie :)
Usuńhahaha Ty ciągniesz mnie a ja Ciebie :) oj nie trzeba długo Cię namawiać to mogę przyznać idziesz za mną ślepo jak ja za Tobą :P
Zakupy cieszą i będą cieszyć a inwestycja jest dobra :D
bardzo ciekawy post ;) a pazurki śliczne :)
OdpowiedzUsuńTrochę grube Ci te warstwy wyszły, ale ogólnie całość wygląda naprawdę fajnje. :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że to na zdj tak wyszło bo w rzeczywistosci tak nie było co widziała sama też kolezanka moja a to samo powiedziała gdy zdj widziała wcześniej jako pierwsza :) wiadomo też że to nie jest lakier a lakierozel więc nieco grubsze będzie
UsuńAle cuda :). Miałam ostatnio hybrydy. Wytrzymały u mnie 3 dni. Porażka.
OdpowiedzUsuńOoo a jakiej firmy? Bratowa tak miała że jednym dniu jej poszły
UsuńJa miałam Semilaki, SPNy i też max. 5 dni - ale jak lakiery zwykłe noszę najdłużej 1.5 dnia to 'trwałość' hybryd wcale mnie nie zaskoczyła. :P
Usuńooo aż tak krótko masz zwykłe lakiery? no to faktycznie.
UsuńNajgorsze jest to że nie każda rozumie to że jest to zależne od naszych paznokci, myślą że jak ktos powiedzial o hybrydachi ich trwałości nawet do 3tyg to że każda tak mieć będzie. Nic bardziej mylnego choć czasami też marką idzie też to wiadomo
Kiedyś nosiłam lakiery po 3-4 dni, a później im częściej je malowałam, tym szybciej lakier odpryskiwał - nie wiem, czy jest co do tego jakaś zależność, czy to tylko przypadek.
UsuńAle ślicznie wyszło! :)
OdpowiedzUsuńno faktycznie post tasiemiec wyszedł :D ale bardzo fajnie to wszystko opisałaś :) jakoś nie mogę się zebrać, żeby zamówić tego Semilac'a, ale w końcu nadejdzie i dla mnie ten dzień :D jak na razie korzystam z Tiftona, ale sobie jeszcze nie robiłam, choć pewnie wkrótce się skuszę, żeby wyhodować pod hybrydą pazurki ;)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie lakiery tej firmy. Fajnie cenowo i opinie pozytywne. Mam hybrydy z AllePaznokcie i z ArtLak i nie wiem co robię źle, bo 3 dni to maks.
OdpowiedzUsuńZapomnij o AllePaznokcie, art lak itp, co najwyzej uzywaj ich do zdobien. Juz po samej cenie lakierow, nauczylam sie ktorych nie uzywac (robie hybrydy od 1,5 roku), ale jesli robisz tylko sobie, sprobuj laczyc z dobra baza i topem - ja mam z IBD- na allegro mozna kupic juz za 50 zl za komplet (cena normalna 69 zl za stuke), tu dzieczyny uzywaja Semilac :) Hybrydy o ktorych piszesz mialam na samym poczatku, jak zamowilam pierwszy zestaw - porazka. pozdrawiam :)
Usuńczytałam o nich sporo pozytywnych opinii, na ich stronie na fejsie dziewczyny wrzucają zdjęcia i mówią ile się trzymają, to byłam w szoku że taka cena i taka jakość. Spodobał mi się właśnie semilac, postanowiłam kupić na początek bazę i top :3
UsuńBardzo dobrze mi sie czytalo :) wszystko co najwazniejsze umiescilas. Sama uzywam przede wszystkim Ibd, ale mam ochote na Semilac, chociaz szkoda ze pojemnosci maja male.. Moj Maz mowi ze jestem psychicznie chora jak mu pokazuje odrost po 2 tyg i mowie, ze to nie moze tak byc :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) i prześliczne zdobienie, musiało się przyjemnie nosić. Bright lavender jest prześliczny, kupiłam go, ale jeszcze nie nosiłam. Dobre są te hybrydy Semilac :)
OdpowiedzUsuńSemilac jest genialny! :) Mam nawet te same kolorki! :)
OdpowiedzUsuńBeautiful shiny mani! Love the black studs, must have!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie !
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że fajnie skomponowałaś cały mani, wszystko w fiolecie byłoby nudne. Świetne te różyczki na pepitce.
OdpowiedzUsuńMnie na razie hybrydy nie kuszą, cieszę się lakierami, ale powiem, że byłoby miło zrobić sobie jeden raz na próbę. A czeka mnie tygodniowy wyjazd, który byłby dobrym sprawdzianem takich hybryd.
konkretnie opisałaś to wszystko i super. ja nie potrzebuję takich paznokci, bo moje są wystarczające dla mnie, ale bardzo ładnie na zdjęciach to wygląda :)
OdpowiedzUsuńja tam wole klasyczne lakiery, hybryd mam sporo ( z racji zawodu) ale nie jestem ich zwolenniczką
OdpowiedzUsuńchyba też przerzucę się na hybrydy ;) bo moje z Silcare są średnie :/
OdpowiedzUsuńPepitka jest przeurocza! :D
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę ich doczekać aż będę je mieć :) po takiej recenzji i prezentacji nie mam żadnych obaw co do kupna tego produktu :) super
OdpowiedzUsuńTen połysk jest piękny :D Taki żelowy.. a fiolecik też uroczy ---> coś w twoim stylu :)
OdpowiedzUsuńZdobienie piękne! :D po tym i najnowszym poście nie mogę się doczekac kolejnych :D
OdpowiedzUsuń