Witam w tak piękną i słoneczną sobotę :)
Osoby, które śledzą mojego facebooka zapewne widziały w tłusty czwartek moje kolejne zdobienie na paznokciach.
Dziś będzie nie o tym co się na nich znajduję (naklejki), a głównie o bazie jaką otrzymałam w ramach współpracy z firmą Verona Products Profesional.
Osoby, które śledzą mojego facebooka zapewne widziały w tłusty czwartek moje kolejne zdobienie na paznokciach.
Dziś będzie nie o tym co się na nich znajduję (naklejki), a głównie o bazie jaką otrzymałam w ramach współpracy z firmą Verona Products Profesional.
Lakier, który użyłam jako pierwszy to emalia z serii Nail Polish by Ingrid Comsetics #295, który możecie dostać TUTAJ!
Wystarczy wejść w zakładkę MAKE UP następnie w INGRID COSMETICS i tam macie nie tylko lakiery do paznokci ale również produkty do makijażu oraz perfumy.
Jeśli posiadacie swojego facebooka i chcecie być na bieżąco z ta firmą to również zapraszam na Fanpage Verony TU!
Przechodząc dalej, pragnę Wam przybliżyć kilka słów o samym lakierze Ingrid w dzisiejszej notce.
Nail Polish nr 295 to lakier o pojemności 8ml. Jest to cukierkowy słodziak w kolorze różowy. Typowy kremik, który jest lekko lejący przez co kryje w pełni już po 3 warstwach. Czas schnięcia jest dosyć szybki
dzięki czemu bardzo go polubiłam. Cechuje się dość szerokim i płaskim pędzelkiem. Jego włosie jest dobrze wykończone i równo ścięte. Sama szklana buteleczka jest w dobrym kształcie bo prostokątnym, dzięki czemu łatwo można go schować i ustawić obok innych kwadraciaków w pudełku/ organizerze tudzież w helmerze.
Przy trzeciej warstwie mi troszkę z bąblował, być może jest to moja wina i za grubą warstwę położyłam bądź też nie poczekałam aż poprzednia warstwa podeschnie (cóż co do tego jestem niecierpliwa szczególnie gdy maluję w porze gdzie albo trzeba iść spać albo gdzieś pilnie wyjść).
Mam jeszcze z tej serii lakier w kolorze brązowym, który zapewne pokaże Wam jako następny i przy nim sprawdzę jak to z tymi bąbelkami jest.
Jeśli chodzi o wytrzymałość to wiadomo, że to jest zależne od naszych paznokci a mi lakiery bardzo długo się trzymają więc same wiecie jak jest.
Paznokcie bez topu, na których nie było zdobienia od środy dopiero dziś pojawiły mi się starte końcówki a przez te 4 dni myłam naczynia, wczoraj sprzątałam dom z detergentami a dziś robiłam pranie ręczne więc jak dla mnie jest to wielki plus. Oczywiście żeby nie było niedomówień JA NIE UŻYWAM RĘKAWICZEK DO MYCIA, po prostu tego nie umiem i nawet ich nie posiadam.
Za 8ml tego lakieru zapłacimy 3,99zł więc nie drogo.
Dostępny jest w sklepie online TUTAJ!
Uwaga,dziś będzie dużo zdjęć :)
Kilka zdjęć w słońcu.
Jak Wam się podoba ten odcień lakieru?
Ja już zmykam do swoich zajęć i przygotowań bo dziś w końcu są ostatki.
Przy trzeciej warstwie mi troszkę z bąblował, być może jest to moja wina i za grubą warstwę położyłam bądź też nie poczekałam aż poprzednia warstwa podeschnie (cóż co do tego jestem niecierpliwa szczególnie gdy maluję w porze gdzie albo trzeba iść spać albo gdzieś pilnie wyjść).
Mam jeszcze z tej serii lakier w kolorze brązowym, który zapewne pokaże Wam jako następny i przy nim sprawdzę jak to z tymi bąbelkami jest.
Jeśli chodzi o wytrzymałość to wiadomo, że to jest zależne od naszych paznokci a mi lakiery bardzo długo się trzymają więc same wiecie jak jest.
Paznokcie bez topu, na których nie było zdobienia od środy dopiero dziś pojawiły mi się starte końcówki a przez te 4 dni myłam naczynia, wczoraj sprzątałam dom z detergentami a dziś robiłam pranie ręczne więc jak dla mnie jest to wielki plus. Oczywiście żeby nie było niedomówień JA NIE UŻYWAM RĘKAWICZEK DO MYCIA, po prostu tego nie umiem i nawet ich nie posiadam.
Za 8ml tego lakieru zapłacimy 3,99zł więc nie drogo.
Dostępny jest w sklepie online TUTAJ!
Uwaga,dziś będzie dużo zdjęć :)
Teraz czas na drugi lakier,
który także znalazłam w paczuszce a jest nim Maxi Shine Top Coat również od Ingrid Cosmetics.
Niestety nie widzę go w sklepie online, gdyż jest to nowość. Ale myślę, że osoby zainteresowane nim z pewnością mogą się skontaktować z firmą w zakładkach KONTAKT na obu stronach Verony.
Informacje od producenta:
MAXI SHINE TOP COAT
LAKIER NAWIERZCHNIOWY DO PAZNOKCI
Preparat nawierzchniowy nowej generacji o właściwościach nabłyszczających. Nadaje paznokciom niespotykany połysk oraz zapewnia im doskonałą ochronę przed niepożądanymi czynnikami zewnętrznymi i odpryskiwaniem lakieru. Stosowany na lakier utrwala kolor, jednocześnie nadając mu głębię i intensywność oraz zabezpiecza paznokcie przed rozdwajaniem się. Wysycha w ciągu 60 sekund, co pozwala na szybko i skutecznie wykonać manicure.
Preparat nawierzchniowy nowej generacji o właściwościach nabłyszczających. Nadaje paznokciom niespotykany połysk oraz zapewnia im doskonałą ochronę przed niepożądanymi czynnikami zewnętrznymi i odpryskiwaniem lakieru. Stosowany na lakier utrwala kolor, jednocześnie nadając mu głębię i intensywność oraz zabezpiecza paznokcie przed rozdwajaniem się. Wysycha w ciągu 60 sekund, co pozwala na szybko i skutecznie wykonać manicure.
Pojemność: 8ml.
Sposób użycia:
1. Nałóż jedną warstwę na pomalowany kolorowym lakierem paznokieć.Zaskocz wszystkich intensywnym kolorem oraz błyskiem paznokci.
2. Nałóż jedną warstwę na suchy paznokieć i ciesz się naturalnym i trwałym manicure.
UWAGA PRODUKT ŁATWOPALNY.
Moja opinia:
Bardzo łatwo się go nakłada,ma szeroki pędzelek, szybko wysycha jak i nadaję piękny połysk paznokciom.
Poniżej widzicie paznokcie wraz z naklejkami, które były mi pomocne do szybkiego ozdobienia całości. Miały być solo ale w końcu naklejki, które kupiłam ponad rok temu muszą się w końcu też do czegoś przydać. Bidulki stoją takie wolno stojące a raczej leżące w moim pudełeczku z ozdobami to muszą iść w ruch bo się zakurzą (hihi).
Topem pokryłam tylko te paznokcie, na których są naklejki. Po 4 dniach nadal mają piękny połysk i żadnych przetarć o czym zaraz pokażą moje zdjęcia na samym już końcu. A jak czytałyście wyżej były moczone we wszystkim co się dało :)
Te bez naklejek i topu mają lekkie przetarcia na końcach a te są w stanie nie naruszonym.
Poza tym zauważyłam, że owe bąbelki które miały miejsce po cukierkowym Nail Polish, zniknęły po jego pomalowaniu przy naklejkach.
Kilka zdjęć w słońcu.
Poniżej widzicie zdjęcie po 4 dniach noszenia tego lakieru, dziś zrobione.
Widać, że palec środkowy i mały mają większe przetarcia wychodzące już delikatnie na płytkę tzw. wolny brzeg paznokcia.
Fakt, iż lakiery dostałam do recenzji, w żadnym stopniu nie wpłynęło to na moją osobistą ocenę. |
Jak Wam się podoba ten odcień lakieru?
Ja już zmykam do swoich zajęć i przygotowań bo dziś w końcu są ostatki.
Szykuję się noc szaleństwa z moją Monią, bo jutro ma swoje urodzinki.
Nie ma to jak połączyć dwie jumprezy w jedną :*
Papa :*
Dodatki:
Midi Rings od SammyDress
Midi Rings od SammyDress
Ten kolor jest obłędny, i trwałość ! Chyba się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńpiękny cukieras :) naklejki ślicznie na nim wyglądają :)
OdpowiedzUsuńcukierkowy ale bardzo ładny ;) niedawno testowałam kosmetyki Ingrid i wiem że są warte uwagi ;)
OdpowiedzUsuńPiękny róż :))
OdpowiedzUsuńAle ładny słodki kolorek! I te kwiatki <3
OdpowiedzUsuńROZDANIE: http://madziulowepaznokcie.blogspot.com/2014/02/oddam-w-dobre-rece.html
Fajny kolor lakieru. :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek i naklejki mega
OdpowiedzUsuńŚliczny róż :)
OdpowiedzUsuńale cukiereczek :) Barbie style :D
OdpowiedzUsuńkojarzy mi się z Miami, piękny kolor :) choć ja źle się czuje w różach ;)
OdpowiedzUsuńśliczny cukierkowy róż :) lubię takie i często goszczą na moich pazurach ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny róż, a z tymi kwiatkami to już wymiata !! ;)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień, a te kwiatuszki - super. :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor! uwielbiam takie róże :)
OdpowiedzUsuńKolor jest obłędny, a całe mani po prostu piękne:)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tym lakierze :) uwielbiam takie słodziaki <3
OdpowiedzUsuń+ śliczne te różyczki :)
Bardzo lubię właśnie taki róż na paznokciach! A różyczki tylko dodają uroku paznokciom :)
OdpowiedzUsuńfajniutki ten roz, ja bym go jeszcze widziala w macie, a Ty?
OdpowiedzUsuńzdobienie i lakier różowy jest piękny :D
OdpowiedzUsuńładny kolor ale w połączeniu z kwiatkami prezentuje się jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńteż go mam i lubię :)
OdpowiedzUsuń