Cleme cosmetics nr 103 red orient + zdobienie

Jak wczoraj obiecałam tak dziś przychodzę z kolejnym kolorem i zdobieniem do kolorku czerwonego....
Jak same zapewne zauważyłyście to dawno nie było u mnie tego koloru na moich paznokciach, ja sama nie pamiętam kiedy? Czerwony był kiedyś moim ulubionym kolorem o czym mogłyście poczytać w poście o mnie samej TUTAJ!



Teraz jednak mam swoje inne faworyty kolorystyczne. Niestety taka ze mnie gapa, że z pośpiechu
zapomniałam zrobić zdjęcia samego koloru a zorientowałam się jak już skończyłam zdobić moje pazurki. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie... bo ja sama nie mogę tego przeboleć. Z pewnością jeszcze nie raz go użyję więc będzie okazja innym razem na niego spojrzeć solo.



A dziś przyszła kolej na kolejny z 6 kolorów firmy Cleme Cosmetics z kolekcji Your Style, Your Choice. Tym razem jest to nr 103 red orient :) ale więcej słów o nim już za chwilę a teraz popatrzcie na to co sama wymyśliłam:



Lakier Cleme Your Style, your choice:

 

Nazwa: Red orient #103

Kolory: czerwony

Wykończenie: jednolite i równomierne z połyskiem

Warstw: 2-3

Buteleczka: szklana, okrągła

Czas schnięcia: do 10min przy dwóch warstwach 

Konsystencja: typowa dla lakieru, lekko lejąca

Pojemność:8ml

Pędzelek: dosyć gruby

Cena: ?
Dostępność: Cleme Cosmetics

Wytrzymałość: ok 3dni do 5spokojnie

Ogólna ocena: 5/6 - 1pkt mniej za pędzelek

 

Dodatkowe informacje:  lakier YS,YC nr 103 jest nieco słabiej kryjący niż jego poprzedni bracia z postu wcześniejszego ( dla przypomnienia znajdziecie go TUTAJ! ), ma słabszą pigmentację przez co przy dwóch warstwach ma lekkie prześwity i nie powiem, że się nie zdziwiłam bo byłam pewna, że to błękitny taki będzie a czerwony najbardziej wyrazisty i bardzo dobrze kryjący? Ale pomyłki się też zdarzają. Tutaj są już dwie warstwy, trzeciej nie położyłam bo mi się troszkę śpieszyło do wyjścia. Co do pędzelka to już tym razem lepiej mi się malowało, jest taki sam jak w poprzednich tyle że ja już sobie przypomniałam i opanowałam go tak żeby nie zalać sobie skórek :) Przy tym zdobieniu musiałam już położyć lakier bezbarwny, gdyż do zdobienia użyłam moje farbki akrylowe( biała i czarna).

 

Z tym zdobienieniem nie widać żadnych prześwitów i nie są one najgorsze:) Samo zdobienie przypomina mi lekko pajęczynkę ale bardziej coś innego, sama nie wiem co :) Gdybym brała udział w projekcie tęcza to bym prawie się załapała na pierwszy tydzień czerwony. Oczywiście mimo to zaglądam i patrzę na Wasze zdobienia bo dużo osób, które znam i odwiedzam na blogach bierze w projekcie udział :)

 

Już zastanawiam się nad kolejnym zdobieniem i kolejnym lakierem jaki użyję z tej serii :) albo to będzie jeden albo 2w1. Ze wszystkich 6 pozostało mi jeszcze wytestować 3, czyli druga połowa :)

 

Jeszcze kilka zdjęć dla Was:





 

 

Dziękuję firmie Cleme Cosmetics za umożliwienie mi testowania tych produktów.

Fakt iż produkty otrzymałam w ramach prezentu, w żadnym stopniu nie wpłynęły na moją osobistą ocenę.

Pozdrawiam serdecznie :)